joomplu:9281

a-1
Last but not least-2Końcowym akcentem naszych angielskich praktyk był dwudniowy pobyt w Londynie. Wbrew prognozom pogody- podobno bardzo wiarygodnym- mogliśmy się cieszyć wspaniałą, słoneczną aurą. W tych warunkach tym piękniej prezentowały się wszelkie atuty brytyjskiej metropolii: opactwo Westminster sąsiadujące ze słynnym mostem, Big Benem czy gigantyczne London Eye.
Last but not least-1Przyzwyczajeni do nieco sennego rytmu „naszego" Stafford początkowo czuliśmy się przytłoczeni wielojęzycznym, kolorowym tłumem. W tej sytuacji w pełni zdaliśmy się na wiedzę naszego przewodnika. Mogliśmy na przykład sprawdzić, że powiewająca nad Buckingham Palace flaga zaświadcza o obecności monarchini w jej siedzibie. Oczywiście nie odmówiliśmy sobie pamiątkowego zdjęcia przed pałacowym wejściem.
Last but not least-2
Spacerując pięknymi alejkami St. James Park mogliśmy przekonać się naocznie, jak istotną rolę w życiu wielkiego miasta spełniają takie miejsca. Starannie przystrzyżone trawniki nie są obszarami strzeżonymi przed londyńczykami. Przeciwnie: wokół mnóstwo ludzi na leżakach lub kocach zatopionych w lekturze lub słuchających mówców gorliwie przemawiających na słynnym Speaker's Corner.
Przed siedzibą Królewskiej Gwardii Konnej podziwialiśmy głównie.... cierpliwość pięknych wierzchowców, które ze stoickim spokojem znosiły nieustanne flesze aparatów. Widocznie- podobnie jak gwardziści, pogodziły się już z rolą atrakcji turystycznej.Last but not least-3
Nie zapomnieliśmy również o wizycie w muzeum Madame Tussauds. Trzeba przyznać, że każdy, kto trafia tam po raz pierwszy, wychodzi pod ogromnym wrażeniem perfekcji prezentowanych tam postaci. Wielokrotnie dopiero dotknięcie figury pozwalało przekonać się, że rzeczywiście mamy do czynienia z woskiem.
Last but not least-4
Kolejny dzień przyniósł następne atrakcje, spośród których bodaj najważniejszą była wizyta w Science Museum będącym nowoczesną, interaktywną świątynią nauki. Oprócz tradycyjnej ekspozycji spotykamy tutaj całe działy, gdzie zwiedzający samodzielnie uczestniczy w procesach badawczych.
Last but not least-5
Ponieważ czas biegł nieubłaganie, musieliśmy wreszcie pogodzić się z myślą o tym, że trzeba wracać. Nie pozostało więc nic innego, jak tylko pożegnać się z naszymi opiekunami i wsiadać do samolotu. A rozstania nie były łatwe...
Last but not least-6
Przejdź do góry
Our website is protected by DMC Firewall!